Cywilizacja europejska to Rzym, Bizancjum, przede wszystkim zaś starożytna Grecja. W cywilizacji europejskiej nie wolno pomijać prawosławia. Bez przerwy mówią – Europa, bo jeśli nie, to... Łukaszenka, w podtekście mając Rosję. Ale i nasza Białostocczyzna od wieków dostarczała argumentów, że tu jest Europa. I w Białorusi, i w Rosji również. Pisało o tym bardzo wielu uczonych, m.in. o. Michał Bobrowski, Ignacy Daniłowicz, Tokarzewicz, Sosnowscy, nasi sławni ziomkowie z dziewiętnastego stulecia.
Prof. Bazyli Białokozowicz, “Бельскі Гостінэць”, nr 2/2003
Jest nas blisko 40 mln. Posiadamy nieskażoną ziemię i większość surowców. Jesteśmy narodem pracowitym i zdolnym. Potrzeba nam dobrego gospodarza i szacunku dla własnych wartości. Dziesięć lat temu Polska była dwadzieścia razy bogatsza od Polski, a obecnie już tylko dwa razy. Jeżeli natychmiast nie zrezygnujemy z “unijnej pomocy”, to w Polsce będzie gorzej niż na Białorusi. Odsuńmy od siebie lęki, że nie podołamy samodzielnie i mądrze pokierować naszą Ojczyzną.
Z ulotki, nawołującej do głosowania na NIE w czerwcowym referendum unijnym
Tak, jak wcześniej Białostocczyzna, tak teraz województwo podlaskie dzieli się wzdłuż szosy Białystok-Lublin. Po jej wschodniej (“ruskiej”) stronie mieszka w większości ludność prawosławna, zaś po zachodniej (“polskiej”) dominują potomkowie szlachty zagrodowej. (...) Referendum europejskie po raz kolejny ujawniło ten podział. Doskonale go widać w powiecie bielskim, który przecina [ta ] szosa. Na przykład w gminie Brańsk, położonej na zachód od szosy, przy frekwencji 55 proc., aż 71 proc. mieszkańców opowiedziało się przeciwko Unii. (...) Na wschód od szosy lubelskiej mamy całkowicie odwrotną sytuację, zaskakująco niska frekwencję przy jednoczesnym wysokim poparciu dla UE. I tak w gminie Orla do urn poszło zaledwie 28 proc. mieszkańców, z czego aż 75 proc. powiedziało tak dla Unii.
“Kurier Poranny”, 10 czerwca 2003
Dotychczas w powszechnym obiegu funkcjonowała liczba ponad 200 tysięcy Białorusinów zamieszkujących rzekomo Białostocczyznę. Jednak ta liczba była wzięta z sufitu. Nie wiadomo na jakiej podstawie, skąd i dlaczego. W podobny sposób określano liczebność pozostałych mniejszości narodowych. Te dane okazały się zawyżone.
Nic w tym dziwnego. We współczesnym, zurbanizowanym i stechnicyzowanym świecie procesy asymilacji zachodzą bardzo szybko. W naturalny sposób asymilują się zarówno Polacy poza granicami macierzy, jak i mniejszości – rodzime oraz napływowe – mieszkające w naszym kraju.
Przedstawiciele mniejszości białoruskiej powinni być dumni, że prawie 50 tys. ich ziomków przyznało się bez obaw do swojej przynależności etnicznej. Okazuje się, że Białorusini po mniejszości niemieckiej są drugą pod względem liczebności grupą narodowościową w Polsce. Nie boją się określić swojej narodowości. Czują się Białorusinami, choć w przeciwieństwie do mniejszości niemieckiej nie mogą liczyć na pomoc bogatego wujka zza Odry. Czują się Białorusinami, chociaż kraj rządzony przez Aleksandra Łukaszenkę nie stanowi atrakcyjnego wzorca w porównaniu do RFN. Dlatego liderom mniejszości białoruskiej powinno się raczej złożyć gratulacje a nie wyrazy ubolewania. Spis powszechny pokazał, że są reprezentantami rzeczywistych, a nie tylko wirtualnych mniejszości narodowych. Panowie, duża w tym zasługa Was samych. Głowy do góry!
Red. Zbigniew Nikitorowicz, “Kurier Poranny”, 18-19 czerwca 2003
Przed godziną wróciłem z cerkwi i ciekawą informację usłyszałem. W Białymstoku otwierają Prawosławne Liceum Ogólnokształcące przy parafii św. Ducha (na Antoniuku). To chyba dobrze, patrząc na to, że istnieją katolickie i mają się całkiem nieźle. Tak się tylko zastanawiam, czy szkoła ta będzie popularna... Czy rodzice będą tam posyłać swoje dzieci... Czy może bardziej będzie to liceum przygotowujące do Seminarium Duchownego i na Chrześcijańską Akademię Teologiczną... (...) Interesuje mnie, czy prawosławni rodzice są skłonni posłać tam swoje dziecko. Bo z moich obserwacji wynika, że w tym pokoleniu jakoś tak jeszcze ciągle przeważa obawa przed jawnym wygłaszaniem prawosławnych postaw poza “swoim” gronem...
Głos w forum na portalu internetowym www.cerkiew.pl
З пачуццём глыбокай маральнай незадаволенасцi большасць жыхароў краiн былога Саюза сачыла за «Еўрабачаннем», дзе Расiю ў чарговы раз, праўда, досыць тактоўна, «пракацiлi». Нагадаю, дуэт «ТаТу» заняў трэцюю пазiцыю ў рэйтынгу лiдараў, уступiўшы ўсяго 1 бал бельгiйскаму гурту i ўсяго 3 балы — пераможцы, турэцкай спявачцы Сертаб Эрэнер. Пра галасаванне ўзгадваць увогуле смешна: настолькi яўна палiтычным яно было, што нагадвала знакамiтыя радкi байкi Крылова «кукушка хвалит петуха за то, что хвалит он кукушку». Грэцыя — за Кiпр, Эстонiя — за Латвiю, суседзi па НАТО адзiн за аднаго, а Вялiкабрытанiя ўвогуле праляцела як фанера над Парыжам...
Дарэчы, што датычыцца галасавання, Расiя з яго вынiкамi не згодная. Падставу для абвiнавачанняў у неаб’ектыўнасцi дала Iрландыя, дзе вынiкi тэлефоннага галасавання вельмi нават адрознiваюцца ад рашэння iрландскага журы, якое i паўплывала на канчатковыя ацэнкi. Расiйскае тэлебачанне прапануе праверыць вынiкi тэлефоннага галасавання ва ўсiх краiнах, якiя паставiлi «ТаТу» менш як тры балы.
“Звязда”, 10 чэрвеня 2003 г.
– Poziom zaufania do Łukaszenki w Rosji wynosi półtora procenta. To mniej niż do Jelcyna i Gorbaczowa. Jest nikim i stosunek do niego jest żaden. Swoimi wybrykami w stosunku do Rosji, oskarżeniami i tak dalej Łukaszenka ostatecznie utracił reputację w naszym kraju. Konstytucja (państwa związkowego – red.) i referendum potrzebne są Łukaszence w jedynym celu, a mianowicie: przedłużyć swoje pełnomocnictwa na trzecią kadencję, żeby oszukać naród białoruski i utrzymać ostatnią dyktaturę w Europie.
Borys Niemcow, lider frakcji “Sojusz Sił Prawicowych” w Dumie Państwowej Rosji, Biełorusskaja Diełowaja Gazieta, 10 czerwca 2003
– Я думаю, што гэта добра валодаць як мага большай колькасцю замежных моў. Беларусь жа мяжуе з Польшчай, i я адчувала, што веданне мовы суседзяў мне можа спатрэбiцца. Таму з двух лiцэяў, якiя ёсць у маiм горадзе, абрала беларускi.
Эмiлiя Плiс, адна з пераможцаў агульнапольскай алiмпiяды беларускай мовы, “Звязда”, 12 чэрвеня 2003 г.
Разам з летняй цеплынёй надыходзiць час пiва. Рэдкi мужчына, вяртаючыся з работы, не прапусцiць у пiўбары куфаль-другi бурштынавага напою цi не прыхопiць пару пляшак яго дадому. А моладзь прызвычаiлася спажываць любiмае пiтво на хаду i прама з рыльцаў бутэлек. Гэта мо i не дужа эстэтычна, але ўсё ж куды лепш, чым такiм жа чынам жлукцiць гарэлку цi «барматуху». (...) Налiваючы ў летнюю спёку куфаль «Крынiцы» цi «Лiдскага», «Алiварыi» або «Рэчыцкага», ведайце: тым самым вы здзяйсняеце акт эканамiчнага патрыятызму. Калi пiць, дык сваё!
“Звязда”, 13 чэрвеня 2003