- Kamunikat.org
- Бібліятэка
- Кнігазборы
- Калекцыі
- Іншае
Na krześle siadł wspaniały życiorys. Sokrat Janowicz. Przyjechałam na jego benefis do Krynek i nie żałuję. Wyniosłam stamtąd kilka istotnych myśli. Młody człowiek dziękował Sokratowi za to, że nauczył go odróżniania literatury od grafomanii. Coś niebywałego! A więc są młodzi ludzie, nauczeni przez starego pisarza tej różnicy, która jest dzisiaj skarbem, która powinna być uznawana za skarb. Dotąd, biorąc udział w różnych literackich spotkaniach, nie usłyszałam z młodych ust takich słów, i co więcej, młodzi popisywali się grafomanią, będąc w stanie upojenia się sobą. Nie życzyli sobie żadnych krytycznych uwag od kompetentniejszych „starców”! Zawsze się ktoś na mnie śmiertelnie obrazi za merytoryczną uwagę! Na przykład nie tak dawno zwróciłam uwagę „młodemu” pisarzowi (uważanemu za „młodego”, ale przecież już z czterdziechą na karku), że nie ma końskich placków, że są tylko krowie placki. U niego były „końskie placki”. Przyczepiłam się pod notą o spotkaniu na FB, że opowiadanie było nudne, no i te „końskie placki”. Dodałam, że skoro tak, skoro nie odróżnia łajna, to w innych sprawach też się pewnie myli. Ojej, zawrzało. Ponoć „popełniłam samobójstwo”, a znaczy to, że moje imię będzie wymazane w tym pisarskim kółku. Czyli: zaistniała sytuacja odwrotna od tej z benefisu Sokrata, gdzie młody człowiek zaimponował mi swoimi słowami, swoim podziękowaniem Sokratowi za merytoryczną lekcję w dziedzinie literatury. Ja tu dziękuję temu młodemu człowiekowi za jego podziękowania, skierowane do Sokrata. Zaimponował mi ten