- Kamunikat.org
- Бібліятэка
- Кнігазборы
- Калекцыі
- Іншае
Tegoroczne lato w naszym regionie tradycyjnie już utkane było mnóstwem rozrywkowych imprez plenerowych o charakterze białoruskim lub choćby z takimi akcentami. Być może padł nawet rekord, gdyż nasze zespoły miały wzięcie nie tylko wśród swoich. Przykładowo, moje zespoły z domu kultury w Gródku tego lata śpiewały po białorusku także dla katolickiej publiczności hen daleko za Sokółką i na zachód od Białegostoku. I były tam ciepło i życzliwie przyjmowane. Niesłabnącą popularność i wzięcie mają jednak tylko zespoły zabawowo-estradowe. Coraz mniej miejsca, nawet na festynach typowo białoruskich, jest dla śpiewaków i chórów folklorystycznych. Bo chociaż na takich imprezach występują bardzo często, to tłumów nie przyciągają. Te schodzą się dopiero na zabawę. Zespoły w strojach ludowych są tylko ozdobą, jednym z elementów oprawy i scenografii festynów. Publika oczekuje zaś swojskiej muzyki do piwa i tańca. Taki jarmarczny styl zawładnął już na dobre naszą kulturą białoruską, utożsamianą właśnie z hulanką. Trzeba z tym walczyć.