- Kamunikat.org
- Бібліятэка
- Кнігазборы
- Калекцыі
- Іншае
W ciągu ostatnich 12 lat władza robiła wszystko, żeby ludzie zaczęli się bać, żeby utracili wiarę w możliwość przeciwstawienia się państwu. Każdy nawet najmniejszy konflikt z organami władzy był rozwiązywany przy użyciu brutalnej siły. Ta spirala przemocy zdaje się nie mieć końca. Kandydat na prezydenta Aleksander Kazulin został brutalnie pobity przez ludzi w cywilu pod dowództwem pułkownika specnazu Dmitrija Pawliczenko, pupila Łukaszenki. To była zwykła zemsta. Kazulin za dużo sobie pozwolił. W telewizji powiedział wszystko, co myśli o prezydencie. Jego wystąpienie, nie zważając na niekorzystny czas emisji, stało się wydarzeniem, które na pewno wejdzie do historii Białorusi. Po raz pierwszy od momentu objęcia przez Łukaszenkę najwyższego urzędu w państwie ktoś rozmawiał z nim jego językiem. – Aleksander zwróć pieniądze! – grzmiał Kazulin. Wcześniej tylko jedna osoba w państwie mogła pozwolić sobie na podobne wypowiedzi pod adresem oponentów politycznych. Takie potraktowanie wywołało atak wściekłości. Na zemstę nie musieliśmy długo czekać. Pobicie, areszt, wszczęcie postępowania karnego, strzały w centrum Mińska… W ciągu 12 lat Aleksander Łukaszenko zdążył przyzwyczaić nas do podobnego traktowania swych politycznych przeciwników. To właśnie 2 marca tak naprawdę startowała kampania wyborcza. W tym dniu dowiedzieliśmy się, że 2001 rok – rok druzgocącej przegranej teraz się nie powtórzy.